wtorek, 30 sierpnia 2016

Początek nowego etapu kadry Nawałki

“Ze wszechmiar uważamy, że te mistrzostwa były udane w każdym aspekcie - szkoleniowym, organizacyjnym. Twardo stąpamy po ziemi i wiemy, że to jednak nie jest szczyt naszych możliwości. Chcemy iść tą samą drogą, chcemy awansować do Mistrzostw Świata - to nasz główny cel w nowym etapie pracy. Czas ustabilizować pozycję w gronie najlepszych drużyn na świecie. Mamy potencjał, jak i rezerwy w rozwoju drużyny”

Konferencją prasową z 28 sierpnia rozpoczął się nowy etap za kadencji Adama Nawałki w reprezentacji. Przypomnijcie sobie teraz, co działo się w naszych drużynach po każdym wielkim turnieju w XXI, do którego udało nam się zakwalifikować. Zawsze, ale to zawsze ogarniało nas rozczarowanie i wszechobecna potrzeba rewolucji. Czy to w 2002, 2006 czy 2012. Nawet w 2008, gdzie co prawda bezpośrednio po turnieju nie zmienił się trener, lecz tylko dlatego, iż jeszcze przed mistrzostwami podpisał kontrakt.

Zawsze było źle, zawsze trzeba było coś zmienić. Teraz? Teraz mamy spokój, stabilizację. Coś, czego nie doświadczyliśmy od dawien dawna. Nie chcę się powtarzać, gdyż o naszym krajobrazie po Euro 2016 pisałem już w TYM MIEJSCU. Polecam lekturę, gdyż absolutnie nie straciła na ważności.

"Nasze apetyty rosną w miarę jedzenia i wierzymy, że Euro było jednym z etapów w rozwoju naszego teamu i następny krok wykonamy już podczas eliminacji do Mistrzostw Europy"

---

Eliminację rozpoczynamy w niedzielę od wyjazdowego starcia z Kazachstanem, które wbrew pozorom wcale nie musi należeć do najłatwiejszych. Dużą rolę odegrać mogą warunki, w jakich przyjdzie nam grać - różnica czasu pomiędzy Polską a Kazachstanem to aż pięć godzin, ponadto spotkanie rozpocznie się o godzinie 22:00 czasu lokalnego. W dodatku mecz będzie miał miejsce na sztucznej murawie, co zawsze stanowi problem dla piłkarzy, którzy muszą się do niej po prostu przyzwyczaić, a czasu jest mało.

"To będzie trudne spotkanie, ze względu na specyfikę miejsca i rywala. Kazachstan w rankingu FIFA jest daleko, ale to groźna drużyna. Cały czas się rozwija, stara grać ofensywnie, a w meczach towarzyskich pokazała postęp. Do każdego meczu podchodzimy tak samo, chcemy udowadniać na boisku, że jesteśmy lepsi. Przedmeczowymi wypowiedziami nikt jeszcze nie wygrał spotkania. Na pewno podejdziemy do meczu z należytą koncentracją."

Wylot do Astany zaplanowany jest na 2 września (godzina 15:00). Zakładając pięciogodzinny lot plus różnicę czasu, Polacy wylądują na miejscu mniej więcej o północy.

Jak podejść do panujących warunków? Są dwie szkoły - albo zespół ma 5-6 dni na aklimatyzację albo rozgrywa się spotkanie "z marszu". Dbający o absolutnie każdy detal Nawałka wybrał tą drugą opcję, która pozwoli spędzić piłkarzom na miejscu jak najmniej czasu, przy okazji nie zaburzając ich naturalnego rytmu.

"Treningi w Polsce będą się odbywać w godzinach niedzielnego spotkania i na jak najbardziej zbliżonej murawie. Byłem zresztą na Astana Arena na meczu, w którym grał Żalgiris Wilno. Widziałem zachowania przyjezdnych i wyraźnie można było zaobserwować ich brak styczności z tego typu murawą. Chcemy tego uniknąć, stąd zajęcia w Karczewie (boisko ze sztuczną nawierzchnią - przyp. autor)"

---

Powołanie selekcjonera raczej nie zaskoczyły. Względem Euro 2016 doszło do kilku zmian - Lewczuk zastąpił Mączyńskiego (choć oczywiście nie pozycja za pozycję), Rybus Wawrzyniaka, Wszołek Peszkę, Teodorczyk Stępińskiego a Wilczek Starzyńskiego. Nie sposób oprzeć się wrażeniu, że kadra stała się mocniejsza. Pomijając nawet aspekt klubów, do jakich trafili latem nasi reprezentanci, co może tylko i wyłącznie podnieść ich poziom, to trudno sądzić, że na przykład Rybus czy Wszołek nie są lepszą opcją od Wawrzyniaka i Peszki. Jedynym poważnym ubytkiem jest brak Krzysztofa Mączyńskiego, podstawowego zawodnika podczas Euro, który jednak nie otrzymał powołanie przez kontuzję złapaną na początku sezonu, która umożliwiła mu powrót do pełnej formy. Na październikowe mecze powinien być już gotowy, choć oczywiście musi poprawić dyspozycję swoją, jak i klubu, bo sześć porażek z rzędu jego Wisły chluby mu nie przynosi, a za jego powrót należy moim zdaniem trzymać jednak kciuki, gdyż to bardzo ważny zawodnik dla kadry, co idealnie zobrazował ostatni wielki turniej.

Powołani:

Bramkarze: Artur Boruc (AFC Bournemouth, Anglia), Łukasz Fabiański (Swansea City AFC, Walia), Wojciech Szczęsny (AS Roma, Włochy).

Obrońcy: Thiago Cionek (US Città di Palermo, Włochy), Kamil Glik (AS Monaco FC, Monako), Artur Jędrzejczyk (FK Krasnodar, Rosja), Łukasz Piszczek (BV Borussia 1909, Niemcy), Bartosz Salamon (Cagliari Calcio, Włochy), Michał Pazdan (Legia Warszawa), Igor Lewczuk (Legia Warszawa), Maciej Rybus (Olympique Lyonnais, Francja).

Pomocnicy: Jakub Błaszczykowski (VfL Wolfsburg, Niemcy), Kamil Grosicki (Stade Rennais FC, Francja), Bartosz Kapustka (Leicester City FC, Anglia), Grzegorz Krychowiak (Paris Saint-Germain FC, Francja), Karol Linetty (UC Sampdoria, Włochy), Piotr Zieliński (SSC Napoli, Włochy), Tomasz Jodłowiec (Legia Warszawa), Paweł Wszołek (Hellas Verona FC, Włochy).

Napastnicy: Robert Lewandowski (FC Bayern München, Niemcy), Arkadiusz Milik (SSC Napoli, Włochy), Kamil Wilczek (Brøndbyernes IF, Dania), Łukasz Teodorczyk (RSC Anderlecht, Belgia).


Powołanie rozdane, pora powalczyć o miejsce w kadrze. Kto na bramce - Fabiański czy Szczęsny? Na lewej stronie defensywy Jędrzejczyk czy może Rybus? W miejsce Mączyńskiego regularnie grający we Włoszech Linetty, a może zmiennik Krzysia na Euro, czyli Jodłowiec? Pytań jest mnóstwo, ale to tylko pokazuje, jak za Adama Nawałki zmieniała się ta reprezentacja i jaka powstała w niej rywalizacja.

Milowy krok już za nami, lecz to nie koniec - ta drużyna chce więcej i absolutnie nie zna granic.

---

Norbert Skórzewski

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz