Ale heca, to nie Klose tylko Reca... Reca-heca, wiecie - mówimy oczywiście o Arkadiuszu Recy, młodym skrzydłowych Wisły Płock, kreowanym na jedno z objawień rozpoczynającego się właśnie sezonu. Sam jestem zdania, że może wnieść do naszej ligi nową jakość i nie skończyć jak wielu błyskotliwych, szybkich skrzydłowych z Miłoszem Przybeckim na czele. Obok niego w Płocku latem wykreowała się naprawdę przyzwoita drużyna - stała pierwszoligowa ekipa, wzmocniona chociażby solidnymi defensorami Božićiem z Łęcznej i Sylwestrzakiem z Korony, czy przede wszystkim wypożyczonym z Legii, wracającym do Polski, Furmanem. Poza tym ostatnio do klubu dołączył były zawodnik Lecha Krivets, którego pamiętamy chociażby z występów Lecha w Lidze Europy i meczów z City i Juventusem, gdzie nawet wpisał się na listę strzelców.
Zatrzymajmy się jeszcze może przy Recy - latem Cracovia oferowała za niego ok. 300 tysięcy euro, wyobrażając go sobie jako zastępce Bartosza Kapustki. Młody skrzydłowy postanowił zostać, pomimo że otrzymał od Wisły wstępną zgodę na zawarcie umowy. Pierwsze zderzenie z Ekstraklasą pragnął zaliczyć z pewnym miejscem w wyjściowym składzie, co zespół z Krakowa nie był w stanie mu zapewnić. W Płocku jest prawdziwą gwiazdą i jednym z architektów awansu - dwanaście goli i pięć asyst w ostatnim sezonie mówią same za siebie.
Z jednej strony więc beniaminek, wracający do elity po dziewięciu latach wegetacji na niższych szczeblach, z drugiej Lechia "faworyt do mistrzostwa trzy lata pod rząd" Gdańsk, która jednak wraz z zimowym przyjściem trenera Nowaka zaczyna wyglądać normalnie (nie, wcześniej nie wyglądała). Przede wszystkim widać, że transfery dokonywane są z głową. Na testy ciężarówkami nie przyjeżdżają już hurtowo graczy z Mali czy Somalii. Teraz widzimy same przemyślane ruchy, których w Gdańsku już nawet najstarsi górale nie pamiętają, co - delikatnie mówiąc - nie było ostatnio na porządku dziennym.
Tym razem z zawodników od razu do pierwszego składu przybył tak naprawdę tylko Rafał Wolski, czyli - nie oszukujmy się - jak na nasze warunki kandydat na jedną z gwiazd ligi. Po zimowym powrocie do Polski w barwach Wisły Kraków, głównie na początku, nie za bardzo odróżniał czy biega na treningu pomiędzy pachołkami, czy na meczach pomiędzy żywymi zawodnikami - wyróżniał się i na treningach, i na boisku. Jakkolwiek pod koniec by nie przygasł i tak jest bardzo dużym wzmocnieniem Lechii.